czwartek, 18 października 2012

Monica Bellucci i łososiowa brocha

Tak właśnie mi się kojarzą inicjały Państwa Młodych i nic na to nie poradzę :)
 
 
Konieczną rzeczą na kartce miało być duże zielone serce, najlepiej trawiasto-kosmate. Filc nadał się do tego celu idealnie.




 
Koronkowy środek. Kartka z życzeniami jest równocześnie kieszonką na prezent.
 
 
 
Pani Świadkowej uszyłam brochę do czarnego żakietu i łososiowej sukienki. I znów wyszedł niezwykle spontaniczny duecik. Koralik zrobiłam chyba sto lat temu z masy termoutwardzalnej i podarowałam Siostrze do biżuteryjnego spożytkowania. Spożytkowany nie został, ale pomalowany złotawym lakierem do paznokci czy czymś takim i odłożony na następne leżakowanie. I wygrzebany po tym długim czasie uznany został za cud natury nieomal, który idealnie komponuje się z podebranym Mamie filcem, a filc z weselną sukienką. Same Siostrzane radości :D
 

Taka mięsista wyszła:


Pozdrawiam słonecznie z piękną jesienią za oknem,
Julia

1 komentarz:

  1. Śliczna kartka i fantastyczna brocha! Uwielbiam Wasze Siostrzane duety, zawsze wychodzą Wam same cudeńka :)
    P.S. Mnie inicjały kojarzą się z czymś innym :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeżeli zostawisz po sobie ślad :)